Maj jak już pisałam, nie był najlepszy, a skończył się prawdziwym przytupem - 31., w środę po południu ktoś nam postrzelił kota z wiatrówki.
Na szczęście zwierzakowi nie stało się za wiele, śrut przeszedł przez mięśnie i nie uszkodził ważniejszych organów. Na szczęście. Wykorzystał już 2 ze swoich 9 żywotów ;)
A teraz wyszywanki.
Był baran, a po baranie nieco krzyżyków w ptaszku.
Ostatnio było tak:
A w maju pojawiła nowa gałązka:
Potem doszły kwiatki:
A na końcu kolejne płatki i tym podobne:
Zostały 2 małe hm... kwiatkopączki (przy tym wielkim kwiatku, tam, gdzie są takie króciutkie gałązki) oraz tfu, tfu, kontury. I wtedy cały ten kawałek będzie zrobiony :)
Jest pewna szansa, że skończę go w tym roku, ha!
Na szczęście zwierzakowi nie stało się za wiele, śrut przeszedł przez mięśnie i nie uszkodził ważniejszych organów. Na szczęście. Wykorzystał już 2 ze swoich 9 żywotów ;)
A teraz wyszywanki.
Był baran, a po baranie nieco krzyżyków w ptaszku.
Ostatnio było tak:
A w maju pojawiła nowa gałązka:
Potem doszły kwiatki:
A na końcu kolejne płatki i tym podobne:
Zostały 2 małe hm... kwiatkopączki (przy tym wielkim kwiatku, tam, gdzie są takie króciutkie gałązki) oraz tfu, tfu, kontury. I wtedy cały ten kawałek będzie zrobiony :)
Jest pewna szansa, że skończę go w tym roku, ha!