Byłam na Złotej Igle, zdjęć praktycznie nie mam, ale wrażenia opiszę. W następnym poście ;)
Teraz co nieco o aktualnym WIPowskim UFOku ;)
Gałązka dorobiła się konturów.
Które bez wątpienia wyglądają uroczo.
Przy których więcej czasu zajęło zaczynie i kończenie nitki niż samo wyszywanie ściegów.
Ciągle się zastanawiam, co kierowało projektantem tej serii.... Kawy nie dali? Zemsta na osobie, która miała testowo wyszyć ten wzór (a masz, siedź i wyj robiąc zylion ćwierćkrzyżykowych osobnych backstitchy)? Zagrozili obcięciem premii? Za szybko się zaprojektowało, więc ludź siedział i dorabiał kreseczki?
Nie wiem.
Ale jeszcze nigdy, przy żadnym wzorze tak nie klęłam i zgrzytałam zębami.
Na szczęście bliżej końca niż dalej.
Teraz co nieco o aktualnym WIPowskim UFOku ;)
Gałązka dorobiła się konturów.
Które bez wątpienia wyglądają uroczo.
Przy których więcej czasu zajęło zaczynie i kończenie nitki niż samo wyszywanie ściegów.
Ciągle się zastanawiam, co kierowało projektantem tej serii.... Kawy nie dali? Zemsta na osobie, która miała testowo wyszyć ten wzór (a masz, siedź i wyj robiąc zylion ćwierćkrzyżykowych osobnych backstitchy)? Zagrozili obcięciem premii? Za szybko się zaprojektowało, więc ludź siedział i dorabiał kreseczki?
Nie wiem.
Ale jeszcze nigdy, przy żadnym wzorze tak nie klęłam i zgrzytałam zębami.
Na szczęście bliżej końca niż dalej.